W 18. minucie Messi otworzył wynik spotkania wspaniałym rzutem wolnym – piłka poszybowała prosto w górny róg bramki. Strażnik nawet nie drgnął. To był pierwszy gol, który natychmiast nadał ton całemu spotkaniu. Wszyscy na stadionie, a także miliony kibiców oglądających mecz w telewizji, czuli, że ten moment będzie niezapomniany. Strzał został wykonany z taką precyzją i siłą, że piłka zdawała się przenikać przez wszystkie przeszkody, pozostawiając za sobą jedynie pełne podziwu spojrzenia. Messi, jak zwykle, pokazał cały swój talent, demonstrując nie tylko technikę, ale także zrozumienie gry. Wiedział dokładnie, gdzie znajduje się bramkarz i wybrał idealny moment do oddania strzału. Koledzy z drużyny wspierali go, dodawali mu otuchy i podkreślali wagę tego momentu. Po strzeleniu gola pewność siebie drużyny wzrosła i zaczęła ona dominować na boisku.
Przeciwnicy, próbując odzyskać równowagę, zaczęli atakować aktywniej, ale obrona drużyny Messiego była najlepsza. Każdy z obrońców grał w sposób skoordynowany i pewny siebie, nie dając przeciwnikom szans na wykorzystanie swoich szans. Wywarło to dodatkową presję na bramkarza drużyny przeciwnej, który mimo wysiłków nie był w stanie poradzić sobie z naporem przeciwników. W ciągu następnych kilku minut drużyna nadal powiększała swoją przewagę, stwarzając niebezpieczne sytuacje w pobliżu bramki przeciwnika. Messi, motywowany swoją pierwszą bramką, nie zatrzymał się. Przebijał się przez obronę przeciwnika przenikliwymi podaniami i stwarzał okazje swoim kolegom z drużyny. Każdy z jego dryblingów zachwycał widzów, którzy wielokrotnie nagradzali jego umiejętności brawami.
W 35. minucie gry drużyna Messiego miała już pełną kontrolę nad piłką, co pokazała swoją elastyczność taktyczną. Nagle, po szybkiej kontrze, kolejny moment – Messi otrzymuje podanie na skraju pola karnego. Mija dwóch obrońców i oddaje strzał – piłka odbija się od słupka i spada do napastnika, który z bliskiej odległości posyła ją do siatki. 2:0! Teraz jest już jasne, że zespół nie zamierza na tym poprzestać. W przerwie trener przedstawił analizę taktyki, podkreślając znaczenie utrzymania koncentracji. Apelował do piłkarzy, aby nie odpuszczali, nawet mając na koncie dwa gole. Każdy rozumie, że w piłce nożnej wszystko może zmienić się w jednej chwili. Przeciwnicy prawdopodobnie powrócą w drugiej połowie z nową siłą, zdeterminowani, by odzyskać inicjatywę.
W drugiej połowie gra naprawdę się zmieniła. Rywale zwiększyli presję, próbując zmniejszyć różnicę. Jednak zespół Messiego, dzięki dobremu przygotowaniu fizycznemu i skoordynowanym działaniom, stawił czoła atakom. Każdy zawodnik na boisku znał swoją rolę i był przygotowany na wszelkie niespodzianki. Messi nadal prowadził swoją drużynę do ataku, stwarzał groźne sytuacje i nie dawał wytchnienia obrońcom drużyny przeciwnej.
Pod koniec pierwszej połowy Messi zagrał podaniowo z Luisem Suarezem, wpadł w pole karne i oddał precyzyjny strzał na róg bramki – 2-0. Wszystko wydawało się proste, ale tylko dla Messiego. Tak naprawdę ten moment był wynikiem lat ćwiczeń, niesamowitego talentu i zrozumienia gry, co wyróżnia go na tle innych. Suarez, wiedząc, że Messi zawsze znajdzie najlepszy moment do uderzenia, natychmiast zareagował na jego ruch. Oboje doskonale się rozumieli, a tę więź między nimi widział każdy widz. Po strzeleniu gola atmosfera na stadionie stała się niezwykle napięta. Kibice wspierający swoją drużynę dosłownie eksplodowali radością. Wiedzieli, że Messi jest zdolny do niesamowitych rzeczy i za każdym razem, gdy dotykał piłki, tłum zamierał w oczekiwaniu na cud. Messi ze swojej strony wydawał się skupiony i pewny swoich działań. Jego oczy błyszczały z podniecenia, a on sam nadal poruszał się po boisku, jakby wiedział, że wszystko jest w jego rękach.
Przeciwnicy, zdając sobie sprawę, że sytuacja staje się krytyczna, próbowali zmienić przebieg gry. Zaczęli wykazywać agresję, narażając się na kontrataki. Ale zespół Messiego był na to gotowy. Każdy z zawodników znał swoją pozycję i starannie wykonywał zadania wyznaczone przez trenera. Obrońcy działali w sposób skoordynowany, a pomocnicy nie dali przeciwnikom możliwości przejęcia piłki. W 44. minucie, gdy pierwsza połowa wydawała się dobiegać końca, Messi ponownie znalazł się w centrum akcji. Przechwycił piłkę na środku pola, minął dwóch obrońców i ponownie ruszył w kierunku bramki.
Każdy jego krok był pełen pewności siebie, a każdy ruch pełen gracji. Poczekał, aż Suarez uwolni się od obrońcy i precyzyjnie podał piłkę w jego kierunku. Suarez nie zastanawiając się, oddał strzał, ale tym razem bramkarz drużyny przeciwnej zdziałał cuda i zdołał zablokować piłkę. Jednak zespół na tym nie poprzestał. Messi widząc, że piłka wróciła do niego, ponownie rzucił się do ataku. Minął kolejnego obrońcę i po podjęciu decyzji strzelił w dalszy róg bramki – piłka przeleciała kilka centymetrów obok słupka. Energia na boisku była tak silna, że kibice mogli ją poczuć nawet na trybunach. Każda chwila przynosiła nadzieję na nowy sukces, a kibice dopingowali drużynę, skandując imiona swoich bohaterów.
Przerwa była nieunikniona, ale drużyna przystąpiła do niej z pewnością siebie. Trener wykorzystał ten czas na podsumowanie pierwszej połowy. Podkreślił, że drużyna musi kontynuować grę w tym samym duchu, nie zwalniając tempa, ponieważ przeciwnik może niespodziewanie wrócić do gry. Każdy zawodnik na boisku rozumiał, że musi utrzymać tempo i nie dać przeciwnikom żadnych szans. W drugiej połowie mecz stał się jeszcze bardziej zacięty. Przeciwnicy zaczęli działać bardziej zdecydowanie, a ich ataki stawały się coraz groźniejsze. Jednak Messi, jako prawdziwy lider, przejął inicjatywę. Nie tylko stwarzał sobie okazje, ale także aktywnie brał udział w organizowaniu ataków.
W 85. minucie, przy wyniku 3-1, Messi otrzymał podanie od Rakiticia. Jak zwykle, był w centrum wydarzeń, gotowy na następny ruch. Widząc bramkarza wychodzącego z bramki, natychmiast ocenił sytuację. W tym momencie atmosfera na boisku była napięta, a każdy kibic wiedział, że Messi jest zdolny do czegoś niesamowitego. Z lekkością i wdziękiem, na jakie tylko go stać, posłał piłkę ponad głową bramkarza, stojąc na skraju pola karnego. Był to majstersztyk, będący punktem kulminacyjnym całego meczu. Piłka, jakby w zwolnionym tempie, pięknie przeleciała nad głową bramkarza i wpadła do siatki. Nie chodziło tylko o zdobycie punktu, to był moment, który sprawił, że serca wszystkich kibiców zabiły szybciej. Cały stadion Betisu wstał i bił brawo, doceniając geniusz Messiego. Nawet rywale nie potrafili ukryć podziwu; Wiedzieli, że są świadkami czegoś wyjątkowego.
Po strzeleniu gola na boisku wybuchła prawdziwa huczna atmosfera. Messi ze skromnym uśmiechem na twarzy pobiegł na trybuny, gdzie wspierali go wierni fani. Każdy ruch, każda reakcja były pełne wdzięczności – zrozumiał, że ten gol był nie tylko jego osobistym osiągnięciem, ale także darem dla wszystkich, którzy w niego wierzyli. Kibice skandowali jego imię i w tym momencie wydawało się, że cały świat wie, kim jest Lionel Messi. Ale nie był to tylko sukces indywidualny. Ten cel był ukoronowaniem pracy zespołowej. Rakitic, który odpowiadał za podania, również został pochwalony za wizję gry i dokładność podań. Było to świetnie skoordynowane działanie, którego wynik był możliwy dzięki niesamowitej interakcji między graczami. Zawodnicy wiedzieli, że mogą na siebie liczyć i ten gol był tego wyraźnym potwierdzeniem.